
Nasze kamperowisko i domek w Weremieniu to idealne miejsce dla wszystkich, którzy chcą odpocząć blisko natury i jednocześnie korzystać z atrakcji regionu. Oferujemy przestronny, drewniany domek na wynajem na wyłączność – na górze znajdują się pokoje dla 4 dorosłych i 2 dzieci oraz łazienka, natomiast na dole mieści się salon (z miejscami 2+1) z aneksem kuchennym oraz druga łazienka, co zapewnia komfortowe warunki dla 6 dorosłych i 3 dzieci. Dodatkowo przygotowaliśmy co najmniej 10 komfortowych miejsc dla kamperów. Nasza lokalizacja to prawdziwy atut – tuż obok znajduje się ośrodek narciarski Lesko Ski, dzięki czemu zarówno latem, jak i zimą jesteśmy doskonałą bazą wypadową dla aktywnych gości i miłośników przyrody.

Co powinien wiedzieć każdy kamperowy ninja?
Prąd
to życie
![]()
Złącze CEE to twój najlepszy przyjaciel. Adaptery i przedłużacz to jak skarpetki – zawsze miej zapas. Jak nie masz, to licz się z życiem bez czajnika, klimatyzacji i Netflixa. Dramat.
Szara woda
to nie legenda
![]()
Szara woda to ta, co została po zmywaniu i myciu – pachnie jak mokra ścierka po tygodniu w siatce treningowej. Wylewasz ją TYLKO w miejscu do tego przeznaczonym. Nie pod krzak. Krzaki też mają uczucia.
Czarna woda
= temat tabu
![]()
Pochodzi z toalety. Tu już nie ma żartów (a właściwie są, ale śmierdzą). Na większości stanowisk jest specjalny punkt zrzutu. Znajdziesz go po zapachu albo po tłumie ludzi udających, że oddychają nosem.
Nie rozkładaj się
jak właściciel działki
![]()
Masz stanowisko, a nie parcelę o powierzchni hektara. Markiza okej, stolik okej, ale trzy grille, basen i płotek z tujami? To już wieczorne memy na grupie “Janusze kamperowania”.
Cisza nocna
istnieje
![]()
Tak, nawet w kamperze. Camper life to nie techno na pełnym regulatorze o 1:30. Szanuj innych – jutro też będziesz robić cofkę na lewym lusterku i będziesz liczył na ludzką dobroć.
Sąsiad
to twój kumpel
![]()
Nie ma kabla do prądu? Sąsiad pomoże. Nie odpala ci silnik? Sąsiad pomoże. Zgubiłeś korkociąg? Sąsiad na pewno ma dwa. Taka jest kamperowa tradycja.
Domek przy kamperowisku – co to za wynalazek?
To taki złoty środek między survivalem a luksusem. Niby nie hotel, ale jest łóżko. Niby blisko natury, ale nie musisz się dzielić namiotem z komarem, który ma MBA z przetrwania. A do tego tuż obok żyje i kipi wesołe kamperowe życie – czyli atmosfera jak na zlocie dobrych ludzi na kołach, tylko Ty masz w tym swój prywatny balkon i ciepłą podłogę.
Lokalizacja jak z pocztówki
![]()
Góry? Są. Cisza? Jest. Zapach lasu jak w reklamie pastylek do gardła? Pewnie! A do tego Bieszczady na wyciągnięcie ręki – jeśli chcesz zgubić stres, to idealny teren. Jak będziesz mieć pecha, zgubisz też zasięg w telefonie – ale to akurat bonus.
Komfort bez zadęcia
![]()
Masz swój dach nad głową, własną łazienkę, kuchnię i łóżko, które nie stoi na dwóch klinach poziomujących. Nie martwisz się, czy starczy gazu w butli ani gdzie wylać szarą wodę. Po prostu żyjesz jak człowiek, który wziął wolne, a nie jak MacGyver na wyjeździe.
Sąsiedztwo kamperowe
![]()
Możesz wpadać do kamperowej ekipy na piwo przy ognisku, a potem wrócić do swojego domku i zamknąć drzwi, jak już po raz trzeci ktoś opowiada tę historię „jak prawie zjedli go Słowacy na Słowacji”.

